Trudno o zgodę w sprawie wolnego handlu. Na szczycie G20 w niemieckim Baden-Baden widać było wyraźny zwrot w kierunku protekcjonizmu. To dowód na to, że nowa amerykańska administracja poważnie traktuje przedwyborcze obietnice Donalda Trumpa, który zobowiązał się do ograniczenia ogromnego deficytu handlowego i ochrony amerykańskich miejsc pracy. Co więcej, Stany Zjednoczone nie są osamotnione. Co prawda kraje, których gospodarki opierają się na eksporcie – takie jak Chiny i Niemcy – nadal są czempionami globalizacji, ale już Japonia czy Francja niuansują swoje stanowisko.